Eduscience

 

Fot.
1. Kwiaty „Diabelskiej Łapy”: autor: Stan Shebs, źródło: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Chiranthodendron_pentadactylon_4.jpg
[dostęp 27 maja 2013]

Diabelskie rośliny

Ewa Zaraś-Januszkiewicz

Wydawać by się mogło, że świat roślin jest nieco …monotonny, nudny i raczej nie zaskakuje ludzi, tak jak czynią to zwierzęta – groźne, piękne, dziwne. Nic bardziej mylnego. Wiele roślin potrafi niezwykle zaskoczyć – smakiem, zapachem, wyglądem. Jedną z takich roślin jest święte drzewo Azteków – Macpalxochiquauhitl, co w języku Nahuatl oznacza „kwiat-ręka”. W języku polskim znaleziono dla niego nazwę rękodrzew kwiecisty (lub rękodrzew pięciopalczasty), zwany potocznie „Diabelską Łapą”, w innych językach: Mexican Hand Tree, Devil's Hand Tree, Monkey's Hand Tree zaś w języku nauki, czyli łacinie Chiranthodendron pentadactylon. Drzewo to należy do rodziny zatwarowatych (Sterculaceae), do której należą rośliny znane i lubiane jak kakaowiec (Theobroma cacao L.) i kola (Cola nitida (Vent.) Schott & Endl.). Drzewo to występuje rdzennie wyłącznie w wilgotnych górskich lasach południowego Meksyku i Gwatemali. Może dorastać nawet do 40 m. Dorosłe drzewa potencjalnie wytrzymują do -6 °C, a młodsze – wymagają wyższej temperatury.

Macpalxochiquauhitlrękodrzew kwiecisty – Aztekowie czcili jako święte drzewo. Aby zapobiec jego rozprzestrzenianiu się w inne rejony kraju, zbierali kwiaty, kiedy tylko pojawiały się na roślinie, uniemożliwiając w ten sposób wytworzenie nasion, które mogłyby dostać się w niepowołane ręce.

Jednak Hiszpanie, po opanowaniu olbrzymich połaci Ameryki Środkowej i Południowej, gdy już skończyła się ówczesna gorączka złota, zaczęli zwracać uwagę na inne wartości bogatych kolonii. W 1787 roku rząd hiszpański wysłał specjalną wyprawę naukową do Nowej Hiszpanii, która zajęła się między innymi świętym drzewem Azteków o przedziwnych kwiatach, o których wzmianka pojawiła się już w kronikach z 1552 roku. Członkowie wyprawy stwierdzili, że w państwie Azteków istniał tylko jeden egzemplarz tego świętego drzewa, a na dodatek nigdy ono nie owocowało, bo takie było zapotrzebowanie na jego niezwykłe kwiaty. Nawet Montezuma nie miał tej rośliny w swoich słynnych ogrodach botanicznych Huaxtepec i Chapultepec, a egzemplarz znaleziony przez hiszpańską ekspedycję rzekomo zasadził osobiście król Toluca przed pięciuset laty. Potem dopiero stwierdzono, że w Gwatemali istniały całe lasy tych drzew. Owoce , sprowadzono do Europy i w 1859 roku udało się otrzymać w Anglii dorodne drzewko kwitnące „krwistymi dłońmi”.

Kwiaty tego drzewa są niezwykłe [fot. 1]. W pełni rozwinięte, do złudzenia przypominają zakrwawioną ludzką rękę z pięcioma palcami, przedramieniem i nadgarstkiem – a wszystko koloru krwiście czerwonego. Na wierzchu każdego pręcika przypominającego kształtem palec zakończony spiczastym paznokciem widać żółtą pręgę pylnika. Wewnątrz każdy kwiat przybiera postać miseczki. Miseczki te są błyszczące, czerwone i żółte. Wyglądem dolnej części kwiat przypomina porcelanowy kielich, w którym zbiera się woda. Zdarza się, że na brzegach zasiadają małe ptaki, które chętnie wypijają zgromadzoną wodę z rozpuszczonym w niej nektarem. W ojczyźnie rośliny są zapylane przez nietoperze! Po kwitnieniu drzewo zawiązuje owoce, bardzo trwałe i praktycznie niezniszczalne.

Indianie stosowali kwiaty jako lekarstwo przeciwko wielu chorobom, m.in. przeciwko zapaleniu oczu, hemoroidom, epilepsji, a także leczyli nimi opuchliznę genitaliów, a więc choroby weneryczne. Wysuszone kwiaty noszono też jako amulety. Stanowiły cenny i bardzo kosztowny dodatek do azteckiej specjalności – napoju czekoladowego.

Od wieków uważana za roślinę silnie związaną z siłami magicznymi. Do dziś sprzedaje się świeże jak i wysuszone kwiaty na meksykańskich targowiskach, nazywane obecnie „mano de león” czyli lwia łapa, albo „arbol de las manitas”, czyli drzewo z rąk. W dalszym ciągu ma ono zastosowanie w medycynie ludowej, dokładnie takie samo, jak to opisywali w 1552 roku hiszpańscy konkwistadorzy.

Również w obecnych czasach jej nasiona są niezwykle rzadko dostępne. Mimo tego powoli trafia do ogrodów botanicznych i kolekcji na całym świecie.

Nie jest to jednak jedyna roślina, której potoczna nazwa może wywołać ciarki na plecach. W świecie roślin można spotkać jeszcze „Diabelski (lub Czarci) Pazur” (Harpagophytum procumbens DC) [fot. 2, 2a].

Wiedzę o tym niezwykłym zielu zdobyli biali osadnicy na początku XX wieku od znachorów afrykańskich. Tubylcy leczyli nim dnę moczanową, osiągając niezwykłe dla białych rezultaty. Nic wiec dziwnego, że diabelską łapę zaczęli stosować w potrzebie sparaliżowani dną osadnicy. Gdy po pięciotygodniowej kuracji herbatką z korzenia diabelskiej łapy udawało się im pozbyć choroby, uznawali to za cud. Zwykle skarżyli się tylko na to, że napój jest bardzo gorzki i ma „diaboliczny posmak”. Zaintrygowani ziołem wysłali próbki z prośba o analizę naukową do Instytutu Fizjologii i Chemii na Uniwersytecie w Jenie w Niemczech oraz do klinik w Anglii.

Hakorośl rozesłana, tak brzmi jej oficjalna polska nazwa, należy do rodziny połapkowatych (Pedaliaceae).Jest to bylina dorastająca do około 60 cm wysokości i 150 cm długości. Z całą pewnością można powiedzieć, że jest to roślina płożąca. Wytwarza korzenie bulwiaste (przybyszowe). Na jej pędach rozwijają drobne liście, dłoniastoklapowane. Kwitnie na czerwono – jej czerwone kwiaty mają żółty środek. Wyrastają pojedynczo w kątach liści. Owocem jest wydłużona torebka pokryta kolcami, podobna do łapki z pazurami.

 

Źródła:

http://www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIOR2/C0211/18-QZC03005_rekodrzew.HTM [dostęp 27 maja 2013]

http://www.luskiewnik.pl/autoimmunologia/new-page-8.htm [dostęp 27 maja 2013]

Leistner, O.A. 2005. Seed plants of southern tropical Africa : families and genera. Southern African Botanical Diversity Network Report No. 26. SABONET, Pretoria.

Rośliny kwiatowe. Warszawa: Muza S.A., 1998, s. 390-391, seria: Wielka Encyklopedia Przyrody.

Smith, C.A. 1966. Common names of South African plants. Memoirs of the Botanical Survey of south Africa No. 35.

Van Wyk, B-E. & Gericke, N. 2000. People's plants. A guide to useful plants of southern Africa. Briza Publications, Pretoria.

Visser, J. 1981. South African parasitic flowering plants. Juta, Cape Town.

Dodaj komentarz

Zielone wtorki z Scientix - seria webinariów

Serdecznie zapraszamy do udziału w webinariach cyklu „Zielone Wtorki z Scientix”. Co dwa-trzy tygodnie (we wtorki o godzinie 17.00) zaprosimy Państwa na spotkania online wokół tematów środowiskowych. Poprowadzą je pracownicy Instytutu Geofizyki…

Czytaj więcej

Dołącz do projektu polarnego dla szkół

Drodzy Nauczyciele, mamy dla Was i dla Waszych szkół kolejną projektową propozycję Projekt EDU-ARCTIC2 oferuje ciekawe pakiety, z którymi uczniowie mogą pracować samodzielnie lub pod Waszym okiem, a także webinaria polarne i filmy 360 stopni…

Czytaj więcej