Eduscience

"Marsjańska twarz"

Marsjańska twarz

Piotr Michałek

Tajemnicze odkrycie sondy Viking. W 1975 roku Amerykańska Agencja Kosmiczna (NASA) wysłała w kierunku Marsa bliźniacze sondy Viking 1 i 2. Celem misji było uzyskanie wysokiej rozdzielczości zdjęć powierzchni planety, zbadanie składu atmosfery i gruntu oraz poszukiwanie śladów życia. Na Marsie wylądowały dwa lądowniki i przeprowadziły dokładne badania. Dane uzyskane na powierzchni planety wskazywały, że Mars jest i zawsze był jałową pustynią. Niemal wszystkie zdjęcia wykonane z orbity też nie zawierały jakichkolwiek śladów marsjańskiego życia. Temat inteligentnego życia jest jednak tematem niezwykle medialnym i do rozpoczęcia dyskusji na temat „małych zielonych ludzików” wystarczyła zaledwie jedna przedstawiająca tajemniczy obiekt fotografia.

Chodzi o słynne zdjęcie wykonane 25 lipca 1976 roku przez sondę Viking 1. Fotografia przedstawia niewielki fragment powierzchni Marsa w regionie Cydonia obejmujący obszar około 4 kilometrów kwadratowych. Kontrowersje wzbudził niewielki fragment tego zdjęcia przedstawiający obiekt kształtem przypominający twarz.

Interpretacje odkrycia

Kilka dni po opublikowaniu zdjęcia NASA ogłosiła, że tajemnicza „marsjańska twarz” to efekt gry świateł i cieni, a za resztę odpowiada ludzka psychika, która każe nam rozpoznawać znane kształty tam, gdzie ich w rzeczywistości nie ma (w psychologii zjawisko to nosi nazwę pareidolii). Problem pojawił się kilka dni później, gdy naukowcy z NASA ujawnili kolejne zdjęcie regionu Cydonia wykonane przez sondę Viking 1 po trzydziestu pięciu okrążeniach Marsa. Zdjęcie to zostało wykonane o innej porze marsjańskiego dnia, a więc oświetlenie wzgórza było zupełnie inne niż w pierwszym przypadku, a mimo to na fotografii również łatwo dostrzec obiekt przypominający twarz.

To wystarczyło, by ludzie zaczęli interpretować odkrycie na swój sposób. Dla wielu „marsjańska twarz” stała się dowodem na istnienie pozaziemskich inteligentnych form życia i na wizyty kosmitów na Ziemi. Niektórzy szli krok dalej i w położonych w pobliżu „twarzy” obiektach przypominających piramidy widzieli ruiny miasta starożytnej marsjańskiej cywilizacji. Pojawiły się głosy, że ludzie są potomkami Marsjan, którzy w wyniku zmian klimatu zostali zmuszeni do opuszczenia pustynnej Czerwonej Planety i przenieśli się na Ziemię.

 Koniec tajemnicy „marsjańskiej twarzy”?

 Przez ponad 20 lat naukowcy nie dysponowali nowymi dowodami, które pomogłyby rozwiązać tajemnicę marsjańskiego obiektu. Dopiero połączenie zdjęć wykonanych na początku XXI wieku przez sondy Mars Express i Mars Global Surveyor pozwoliło sporządzić trójwymiarowy obraz wzgórza, które tak bardzo rozpaliło wyobraźnię ludzi. Wysokiej rozdzielczości zdjęcia pokazują „marsjańską twarz” jako zwykłe, niczym nie wyróżniające się wzniesienie, jakich na Marsie są tysiące. Rację mieli naukowcy z NASA, którzy już w 1976 roku twierdzili, że „twarz” to tylko iluzja nie mająca nic wspólnego z kosmitami.

Czy nowe zdjęcia „marsjańskiej twarzy” zakończyły spór dotyczący pochodzenia obiektu? Oczywiście nie. Zwolennicy teorii spiskowych twierdzą, że zdjęcia uzyskane na początku XXI wieku zostały sfałszowane przez naukowców z NASA. Nie mylił się zatem Mickiewicz, gdy pisał, że do niektórych „czucie i wiara silniej mówi niż mędrca szkiełko i oko”.

2 komentarze

Krzysztof.C

27 stycznia 2015, 13:54

Kolejne bzdety ludzi ślepo wierzących instytucji rządowej, twarz na Marsie została odkryta w 1976 roku przez sondę Viking 1. Chociaż od początku naukowcy wyjaśniali, że niezwykły kształt skały, przypominającej ludzką twarz, jest efektem gry światła, czyli inaczej mówiąc obiektywy kamery Vikinga uległy złudzeniu optycznemu. Kolejne zdjęcia w wysokiej rozdzielczości przesłała na ziemię europejska sonda Mars Express. Upłynęło wiec 30 lat od czasu uzyskania pierwszego zdjęcia twarzy na Marsie. Po 30 latach ponownie wykonano zdjęcie na którym widnieje ta sama twarz. Teraz sugeruje się nam, że to ponownie złudzenie optyczne i gra cienia i światła, a jako dowód przedstawia się obrazek uzyskany w graficznym programie komputerowym, przedstawiający tą twarz w usytuowaniu poziomym, od strzaskanej strony, która na pierwszym zdjęciu pokryta była cieniem. Na zdjęciu w wysokiej rozdzielczości przesłanym przez MEO widać nieco mniej niż na pierwszym jeżeli chodzi o szczegóły twarzy w postaci kawałka nosa i zarysu warg, ale najprawdopodobniej wynika to z faktu długotrwałych burz piaskowych jakie miały miejsce na Marsie przez te 30 lat i pokrycia tego obiektu warstwą piasku. Jak i również znaczenie tu ma wysokość i kąt robienia zdjęcia. W każdym razie nie ma najmniejszej szansy na to, aby identyczne złudzenie optyczne powtórzyło się po 30 latach dla zdjęcia robionego z innej wysokości, innym sprzętem, i pod innym kątem. W zamian za to uzyskaliśmy dobrą widoczność na stronę twarzy, która w roku 76 była pokryta cieniem. Okazuje się wyraźnie, że ta połowa twarzy jest strzaskana i spękana, jakby zapadała się. Czyżby wiec ta twarz pełniła rolę kopuły jednocześnie ?. Sam obiekt jak widać na zdjęciach jest wyjątkowo regularny w kształtach i wyróżnia się tą regularnością na tle skał w pobliżu usytuowanych.

Piotr Michałek

18 lutego 2015, 10:29

Witam. Zanim odniosę się do zarzutów sfabrykowania fotografii stawianych naukowcom i instytucjom rządowym, poproszę o linka do zdjęcia wykonanego przez sondę Mars Express, na którym to po 30 latach w dalszym ciągu widać "marsjańską twarz" - oczywiście link ten ma pochodzić ze strony NASA lub ESA, bo tylko to da nam pewność, że zdjęcie nie zostało przerobione w programie graficznym przez autora "dowodu" na istnienie małych, zielonych ludzików na Marsie. Co do długotrwałych burz piaskowych - jak rozumiem przed przelotem Vikingów takowe na Marsie nie istniały i dopiero ostatnie 30 lat silnych wiatrów częściowo zasłoniło "twarz" :)

Dodaj komentarz