W Polsce Nowy Rok witamy hukiem sztucznych ogni, zimą za oknem, odwiedzamy znajomych czy bierzemy udział w różnych zabawach. A jak obchodzi się to wydarzenie ponad 14 tysięcy kilometrów stąd w Polskiej Stacji Antarktycznej im. Henryka Arctowskiego?
Polska Stacja Antarktyczna – powszechnie nazywana „Arctowski” – to jedyna czynna przez cały rok polska stacja badawcza w Antarktyce*, położona na Wyspie Króla Jerzego w archipelagu Szetlandów Południowych.
Stacja działa nieprzerwanie od 1977 roku. Opiekę logistyczną i merytoryczną nad Stacją sprawuje Zakład Biologii Antarktyki Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN. Prowadzi się tu badania m.in. z zakresu monitoringu glacjologicznego, morskiego oraz ekologicznego (główny obszar badań to ptaki i ssaki płetwonogie).
Dydaktyk w Projekcie EDUSCIENCE, Dagmara Bożek-Andryszczak, pracuje obecnie w grupie polarników na „Arctowskim”. Pewnie wielu z Państwa pamięta panią Dagmarę z wpisów na blogu „Polska Stacja Polarna Hornsund na Spitsbergenie”, kiedy była uczestnikiem XXXV Wyprawy Polarnej PAN 2012/2013, a potem z wycieczek dydaktycznych do obserwatorium geofizycznego w Ojcowie oraz artykułów na portalu i materiałów dydaktycznych na platformie EDUSCIENCE. Teraz zechciała się z nami podzielić wrażeniami z powitania Nowego Roku na „Arctowskim”.
„W Nowy Rok bardzo by się chciało wznieść noworoczny toast w tym samym czasie, co nasze rodziny i znajomi w Polsce, ale tu, na 58 stopniu długości geograficznej zachodniej (współrzędne położenia Stacji to 62°09′34″S 58°28′15″W) obowiązuje nas inna strefa czasowa (GMT –3), co oznacza 4 godziny opóźnienia względem czasu polskiego.
To nie wszystko, bo jesteśmy na półkuli południowej i teraz… mamy lato. Wiem, że zima w Polsce na razie za bardzo nie rozpieszcza, ale i nasze lato różni się od powszechnych wyobrażeń o tej porze roku. Zaczyna się mniej więcej w połowie grudnia, a kończy na początku marca. W tym czasie temperatura powietrza waha się średnio od 0 do ok. 10°C i choć nie występuje tutaj zjawisko nocy i dnia polarnego, dzień jest wyjątkowo długi, a najkrótsze noce w styczniu trwają zaledwie parę godzin.
Tradycyjnie Nowy Rok wita się na stacji brazylijskiej Commandante Ferraz, która znajduje się po drugiej stronie Zatoki Admiralicji. Przy sprzyjających warunkach można tam dotrzeć pontonem w ciągu 30 minut. Co roku pracownicy „Arctowskiego” są zapraszani na huczne powitanie Nowego Roku połączone z tradycyjną kąpielą w morzu o północy. Nie brakuje śpiewów, tańców i gry na różnych instrumentach.
Ze względów bezpieczeństwa nie wszyscy członkowie załogi mogą opuścić Stację, więc część osób zostaje w bazie i Nowy Rok wita w nieco szczuplejszym gronie i może bez hucznej zabawy, ale za to z dobrymi humorami i smacznym jedzeniem – w tym roku było sushi i steki.
Akurat byłam w tej grupie, która miała okazję spędzać Sylwestra na „Arctowskim” – wróciły wspomnienia sprzed 3 lat, kiedy świętowałam to wydarzenie w Polskiej Stacji Polarnej Hornsund na Spitsbergenie. Tak mi się spodobało zimowanie w Arktyce, że postanowiliśmy razem z mężem pojechać do drugiej polarnej polskiej stacji badawczej, tym razem w Antarktyce.
Pewnie jeszcze będziecie mieli okazję przeczytać kolejny mój tekst z tego niezwykłego miejsca, tymczasem zachęcam do odwiedzenia fanpage’a Stacji na Facebooku (https://www.facebook.com/arctowski), gdzie możecie śledzić bieżące informacje o życiu na „Arctowskim” i prowadzonych tu badaniach.”
Tekst: Dagmara Bożek-Andryszczak
*Antarktyka to obszar obejmujący kontynent Antarktydy, otaczający go Ocean Południowy oraz wyspy.